niedziela, 12 stycznia 2014

Epilog

   Pamiętam to jak dziś. Siedzieliśmy przy stoliku na weselu Leili i Alvaro. Trzymałam na kolanach małego Daniela, a Sergio siedział obok mnie, obejmując mnie. 
   - Wyglądasz cudownie z dzieckiem. - wyszeptał mi do ucha, a ja się zaśmiałam.
   - A co, chciałbyś zostać tatusiem? - spojrzałam na niego uśmiechnięta, a on tylko uśmiechnął się pod nosem. Chwyciłam za jego dłoń i przyłożyłam ją do swojego brzucha, patrząc na niego wymownie. Zamrugał kilka razu powiekami. - Wytrzymasz jeszcze siedem i pół miesiąca? - zapytałam. 
   - Jesteś... Ria! - przytkało go, a ja skinęłam głową. - Kocham cię! - zawołał i mnie pocałował, kiedy malec na moich rękach słodko ziewnął. - No kolego, za niedługo będziesz miał kuzyna albo kuzynkę do zabawy. - zaśmiał się do niego.

  Od tego momentu minęło już kilka lat. Teraz leżę w białej pościeli, a obok mnie nasz kilkudniowy synek - Mario. Jest taki maleńki, kruchy i bezbronny. Tak słodko śpi. 
Mario Ramos Romero
Drzwi naszej sypialni się otworzyły, a nich stanął mój mąż z tacą, ze śniadaniem dla mnie, a tuż za nim wbiegła Rubi, nasza czteroletnia córeczka. Wskoczyła na łóżko i cichutko wgramoliła się do góry, kładąc się obok swojego braciszka. 
   - Mamusiu, kiedy będę mogła się z nim już bawić? - zapytała. 
Rubi Ramos Romero
   - Wiesz, musi podrosnąć. - uśmiechnęłam się. - A teraz musi ci wystarczyć znęcanie się nad tatą. - zaśmiałam się, gdy położył tacę na półce i położył się za nią. 
   - Albo nad Danielem. - zaśmiał się. 
   - Właśnie mamusiu! Dzwonił wujek Alvaro, że dziś przyjadą! I będę się bawić z Danim! - mówiła ucieszona dziewczynka.
   - No widzisz, to super. - pogłaskałam ją po główce. 

 Nadal nie mogę uwierzyć w to, że jesteśmy z Sergio już prawie sześć lat po ślubie. Mamy dwójkę wspaniałych dzieci. Ramos wspaniale odnalazł się w roli kochającego ojca. Pomiędzy nami nic się nie zmieniło. Nadal zachowujemy się jak para nastolatków. Jakbyśmy dopiero co się w sobie zakochali. 
 Moja siostra Leila i Alvaro właśnie spodziewają się drugiego dziecka. Dziewczyna jest już przy końcu siódmego miesiąca i tak samo jak przy pierwszym dziecku, upierają się, że jego płeć musi być niespodzianką. Daniel ma już pięć lat i jest wspaniałym chłopcem. Taka mieszkanka obojga rodziców. Z wyglądu przypomina Alvaro, ale charakterek odziedziczył po Leili. 
 Sprawa z naszymi rodzicami się unormowała. Ja praktycznie zaczęłam poznawać swoich rodziców od nowa. Zmieniło ich też to, że zostali dziadkami. Leila również ma kontakt ze swoim ojcem, który mieszka na stałe w Kanadzie.
 Stwierdzam, że moje życie jest naprawdę udane. Tak samo jak moich bliskich. Carlos z Sam doczekali się kolejnych pociech - bliźniaków! Tak, więc Anita doczekała się dwóch braci - Jaspera i Juana. Cesc i Blanca mają dwuletnią córeczkę - Litę. Fabregas chodzi dumny jak paw. 
 Z resztą wszyscy jesteśmy dumni i zadowoleni ze swojego życia. 
 Bo kto by pomyślał, że odnajdzie swoje szczęście na mistrzostwach świata i to w Brazylii. Nie myślałam, że poznam takiego głupka Ramosa i się w nim zakocham, a później stworzę cudowną i kochającą się rodzinę. 
_______________________________
 Tam wyżej jest bardzo sielankowo i radośnie, ale tu już niekoniecznie ;c To już niestety koniec tego opowiadania i jest mi i Inszy z tego powodu bardzo, bardzo smutno, bo bardzo go lubiłyśmy. 
Mamy w planach coś kolejnego, ale chyba mogę pozostawić tutaj link do utworzonego już bloga, byście mogli zapoznać się z główną obsadą ----> SOY LOCO CONTIGO
PS. Szkoda, że wczoraj był tylko remis w meczu Atletico Madryt - FC Barcelona! Ale ja osobiście jestem zadowolona z meczu rozgrywanego troszeczkę wcześniej, a mianowicie - Celta Vigo vs Valencia! Bardzo cieszę się z wygranej klubu z Galicji :)
Pozdrawiamy i przesyłamy całusy!

5 komentarzy:

  1. Koniec? Ach, szkoda. Strasznie podobało mi się to opowiadanie! A epilog też bardzo ciekawy. Sielanka, jak zazwyczaj. Cieszę się z ich szczęścia :P
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny epilog! Wszyscy i wszystko happy więc jest super!
    Słodkie dzieciaki! Ramos się postarał!
    Livia i Alvaro to wspaniałe małżeństwo, zresztą jak Sergio i Ria! :)
    Wspaniały rozdział! Czekam na nowości!

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu Ria i Ramos doczekali się potomstwa xd wszyscy są szczęśliwi, tworzą wspaniałe i kochające rodzinki czyli tak jak powinno być.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podobała mi się ta historia. Cieszę się, że wszystko zakończyło się szczęśliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna historia. Przeczytałam jednym tchem. Dobrze, że akurat w pracy luz...

    OdpowiedzUsuń