sobota, 16 listopada 2013

22. I have a sister!



Usłyszałam pukanie do drzwi. Alvaro właśnie gotował, więc miał zajęte ręce. Ja wstałam z kanapy i otworzyłam drzwi, w których zobaczyła Marię.
  - Ria! Co ty tu robisz? Wchodź.- powiedziałam do niej, po czym się przytuliłam. Co za niespodzianka!  
- Leila, będziemy musiały poważnie porozmawiać – powiedziała, kiedy zamknęłam za nią drzwi. Zdjęła buty i poszłyśmy do salonu.
Alvaro wyszedł z kuchni i przywitał się z gościem. Wrócił do gotowania, a my spokojnie usiadłyśmy na kanapie.
- No mów, co się stało – powiedziała uśmiechnięta. Była lekko zmartwiona? Albo mi się wydawało.
- Chodzi o to… - wyjęła zeszyt w twardej okładce ze swojej torebki i położyła na stole – To pamiętnik mojej babci, ostatnia część. Na ostatniej stronie jest napisane, że  znalazła swoją wnuczkę. Że nazywa się Leila i skończyła medycynę. Jesteś moją siostrą – powiedziała, kiedy do pokoju wszedł Alvaro. Przez półtora miesiąca, rozmawiałam ze swoją siostrą, nawet o tym nie wiedząc?!
Nawet nie wiem, kiedy na chwilę straciłam przytomność. Alvaro podał mi szklankę wody, a Maria wachlowała gazetą.
- Przed Mistrzostwami dostałam list, z wiadomością, że mam siostrę ale bez żadnych innych danych. – powiedziałam i już normalnie usiadłam. Alvaro mnie obejmował w pasie tuż obok mnie, natomiast Ria siedziała naprzeciwko mnie.
- To moja babcia powiedziała mi przed śmiercią, że pisała do ciebie, ale nie zdołała mi nic więcej powiedzieć. – usiadła po mojej drugiej stronie i spojrzała mi prosto w oczy.
- Alvaro, mam siostrę !– powiedziałam, wciąż niedowierzając. Łzy mi popłynęły po policzku, kiedy przytulałam do siebie Marię.
- Kochanie, coś ci się chyba przypala w kuchni – powiedziałam do obrońcy Realu Madryt, a ten jak na złamanie karku popędził do pomieszczenia. Niecałe dziesięć minut później podano do stołu. Maria pomimo sprzeciwu, zjadła z nami późny obiad, który nie był spalony, no może nie do końca to prawda, ale był smaczny!
Alvaro zmywał, a ja nadrabiałam czas ze swoją siostrą. Jak to brzmi: siostra.
Zaproponowałam Marii, żeby została u nas, jeśli nie ma gdzie się podziać. Przystała na moją propozycję, a Arbeloa musiał znieść, że na najbliższe kilka dni stracił dziewczynę.
Pokazałam jej mieszkanie, i powiedziałam by czuła się jak u siebie w domu.
Po przebraniu się w piżamę, poszłam do pokoju Rii i dalej rozmawiałyśmy. Opowiadała mi dużo o rodzicach, o babci. Z tego wszystkiego wynikało, że babcia chciała mnie zatrzymać, lecz nasza matka i tak zrobiła swoje.
Koło trzeciej dopiero poszłyśmy spać. Cichutko weszłam do sypialni, gdzie spał Alvaro. Delikatnie położyłam się pod kołdrą, kiedy obrońca mocno się do mnie przytulił i dalej słodko spał.

Następnego ranka, wstałam, a Alvaro już nie było. Zeszłam na dół, kiedy z łazienki wyszła Maria. Udałam się do kuchni, w celu nastawienia wody na herbatę, kiedy zauważyłam liścik od mojego piłkarza.
„ Śniadanie macie w lodówce. Wrócę koło czternastej. A”
Uśmiechnęłam się sama do siebie i pośpiesznie otworzyłam lodówkę. Na talerzu było kilka kanapek. Z serem, szynką i sałatą…Do wyboru do koloru!
- Ależ on cię rozpieszcza – nagle do kuchni weszła Maria.
- Raz na jakiś czas ma takie przebłyski – zaśmiałam się i podałam jej talerz z kanapkami. Zaparzyłam dwie herbaty i podałam je na blat stołu.
Koło trzynastej rozdzwonił się mój telefon. Odebrałam, widząc na wyświetlaczu zdjęcie Alvaro.
- Słuchaj, po treningu przyjdę z chłopakami, dobrze? – usłyszałam jego głos. Zawsze się pytał o takie rzeczy. To cudo a nie facet.
- Jasne, coś kupić? – spytałam, podchodząc do lodówki, na której była kartka, na ewentualne zakupy.
- Może kilka piw – powiedział – i jakieś chipsy, mam na nie straszną ochotę!
- Dobrze – zaśmiałam się – Do zobaczenia. – rozłączyłam się  i zaczęłam szukać kluczy od domu.
- Chcesz się ze mną przejść do sklepu? Muszę kupić kilka rzeczy – spytałam, a ona przytaknęła. Wyszłyśmy z mieszkania i udałyśmy się do marketu, niedaleko domu.
Kupiłam kilka butelek piwa, kilka paczek chipsów, tak na zapas, dwa bochenki chleba i tak dalej.
Oczywiście jak to ze mną, wyszły prawie dwie siatki. Ale co ja poradzę, że wolę mieć pełną lodówkę? Szczególnie, że piłkarze wbrew pozorom to straszne żarłoki!
Przyszłam do domu a chłopacy już byli. Pocałowałam Alvaro i przywitałam się z resztą.  Zobaczyłam, że jest również Sergio, więc wzięłam na chwilę Arbeloę i powiedziałam mu co mi właśnie przyszło na myśl.
- Świetny pomysł – pocałował mnie przelotnie w usta. – To ja idę po Ramosa.
- A ja po Marię – puściłam mu oczko. Wróciłam do kuchni, zostawiłam zakupy i poszłam do pokoju Marii.
- Po co jest tu Sergio? – zapytała od razu z wyrzutem.
- Nie wiedziałam, że tu będzie, okej? Alvaro powiedział, że wpadnie tu kilku chłopaków i nic więcej!
- Przepraszam… Może ja już pójdę, do jakiegoś hotelu czy coś – zaczęła coś mruczeć pod nosem.
- Nie Maria. Musisz z nim wreszcie porozmawiać.- powiedziałam stanowczo, a ona kręciła głową.
Wyszłam z jej pokoju, wpadając na Sergio. Wepchnęłam go od razu do pokoju Marii i zamknęłam drzwi na klucz. Czy tego chce czy nie, porozmawia z nim! Nie pozwolę by taka miłość się zmarnowała!
- To ja idę do kuchni – powiedziałam do Alvaro, kiedy usłyszeliśmy krzyki Rii:
- Leila, wypuść mnie!
-  Dopóki nie porozmawiacie, nic z tego! Macie dwie godziny na wyjaśnienie sobie wszystkiego! – uśmiechnęłam się sama do siebie i poszłam do kuchni, by zrobić coś chłopakom do jedzenia.
- Ona mnie zabije za to – zaśmiałam się do swojego chłopaka, który brał piwa do ręki.
- Swoją nową siostrę? Chyba przesadzasz – uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło. – Będziemy na balkonie.
Przytaknęłam i wzięłam się do roboty.
______
końcówka trochę zabawna, hah. małymi kroczkami zbliżamy się do końca. Tak bardzo będzie brakować mi tego opowiadania!
Do napisania później Skarbeczki :*

3 komentarze:

  1. Leila to jednak podstępna istota ! Żeby tak własną siostrę zamknąć z tym dzikusem w pokoju :D A Alvaro jak widać się stara, ale z niego tez niezle ziółko :p No to ja juz nie moge doczekać się nexta w takim razie.

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu obie wiedzą! NARESZCIE! :* Alvaro jest taki kochany:** Świetny pomysł z zamknięciem Mari z Ramosem ! ;) Oni się pogodzą i będzie Happy End;** Szkoda, że zbliżamy się do końca, bo to na serio wspaniałe opowiadanie! :* Świetnie je prowadzicie ! :** ;) Czekam na więcej !

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu wiedzą, że są siostrami, supcio. :) Alvaro taki kochany, taki słodki. To skarb nie facet. Podstęp Leili genialny. Maria i Sergio się pogodzą i będzie jeden, wielki, romantyczny Happy End. <3
    Czekam na następny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń